Kenia po raz pierwszy
W marcu, może na początku kwietnia 2010 roku odezwał się do mnie przez Skype mój przyjaciel Marek. Wiedziałem, że jest w Kenii, ale jakoś nie zwróciłem wcześniej na ten fakt większej uwagi. Zapytał „Co słychać”, ja na to, że „Ok”, a On, że za chwilę jedzie z Nairobi do Kisasi. Odpisałem, że „masz fajnie – zwiedzasz Kenię, itd., itp.” i wtedy zaświtała mi myśl, „A czemu by nie... pojechać tam?”. Zadałem pytanie „nie chcesz czasem, żeby Cię odwiedzić?”. I natychmiastowa odpowiedź: „Czemu nie, przyjeżdżaj”. I tak zaczęły się przygotowania.
Po kilku tygodniach ustaliliśmy, że ostatecznie w wyprawie wezmą udział trzy osoby, tj.: Jacek,
Jacek w Turcji w czerwcu 2010 r.
Michał (syn Jacka)
Michał w Turcji w czerwcu 2010 r.
oraz Stefan (czyli prowadzący tę stronę i piszący te słowa).
To ja w Turcji w czerwcu 2010 r.
Następne miesiące, to zakup biletów, ekwipunku, przygotowania sprzętu fotograficznego i w tej chwili w zasadzie jesteśmy gotowi do wyjazdu. 28 czerwca, w poniedziałek o 17.25 wylot z Warszawy do Amsterdamu, dalej przesiadka i lot do Nairobi.