We wtorek rozpoczęliśmy nasze zajęcia w kisaskich szkołach. Pierwszą szkołą, do której się wybraliśmy była Kisasi Primary School.
Kisasi Primary School. Kisasi. Kenia.
W szkole uczą się dzieci od klasy pierwszej do ósmej. Jest również oddział przedszkolny. Łącznie do szkoły uczęszcza około siedmiuset dzieci. Klasę pierwszą dzieci rozpoczynają w wieku siedmiu lat. W Kenii jest obowiązek szkolny, ale za szkołę się płaci (około 1000 szylingów rocznie na potrzeby szkoły, dodatkowo za mundurek i za ławkę w klasie. Oczywiście również za tornister i jego wyposażenie). Dzień w szkole rozpoczyna się apelem o godzinie ósmej rano.Apel w Kisasi Primary School (dzieci trzymają w rękach drewno, które przyniosły z domu na opał w kuchni). Kisasi. Kenia.
Oczywiście na apelu byliśmy obecni i Pan Dyrektor (Daniel Mbuvi Nzuki) przedstawił nas i opowiedział pokrótce co będziemy robili. Potem dzieci rozeszły się do klas, a my udaliśmy się do klasy ósmej, gdzie mieliśmy przeprowadzić pierwszą prezentację. W Kisasi jest elektryczność, ale w tej szkole jeszcze nie ma zamontowanej instalacji, więc prąd będziemy czerpać z generatora. Fakt ten spowodował, że musieliśmy trochę improwizować i zająć czymś dzieci dopóki generator nie „wystartował”. Improwizacja polegała na tym, że Jacek zaczynał rysować coś na tablicy, a dzieci miały odgadywać co to jest. Potem któryś z uczniów rysował, a jego koledzy odgadywali. Wyglądało to mniej więcej tak:Zabawa w „Co to jest?”. Klasa ósma. Kisasi. Kenia.
Ja w tym czasie przygotowywałem sprzęt i kiedy wszystko było gotowe, ruszyliśmy z prezentacją:Sprzęt do prezentacji rozstawiony w Kisasi Primary School. Kisasi. Kenia.
Prezentacja składała się z kilku części. Mówiliśmy o Polsce (położenie geograficzne, pory roku, zwierzęta, itp., a także o historii Polski od praczasów do chwili obecnej i demokratycznych przemianach w naszym kraju). Ja zmieniałem slajdy, włączałem odpowiednie filmy, itp., a Michał opowiadał w języku angielskim o tym co widać na ekranie. Pan dyrektor wielokrotnie przerywał naszą opowieść i tłumaczył dzieciom niektóre trudniejsze kwestie w ich języku. Robił też na tablicy notatki. Dzieci słuchały z zainteresowaniem i notowały podawane informacje.Pan Nzuki robi notatki na tablicy i tłumaczy dzieciom informacje podawane przez nas. Kisasi. Kenia.
W drugiej części Michał opowiedział o Stanach Zjednoczonych, a potem wróciliśmy do Polski i Marek wprowadził uczniów w zadanie. Zadanie polegało na wysłuchaniu fragmentu koncertu e-moll F. Chopina, a następnie narysowaniu jakiegoś rysunku zainspirowanego wysłuchaną muzyką. Oczywiście wcześniej rozdaliśmy przywiezione przez nas komplety kredek i papier kupiony poprzedniego dnia w Kitui. Dzieci bardzo dobrze wywiązały się z postawionego zadania:Dzieci z klasy ósmej rysują zainspirowane muzyką Chopina. Kisasi. Kenia.
Na zakończeniu kilkoro z uczniów opowiedziało nam (na ochotnika) narysowane przez siebie historie. Potem tę samą prezentację przedstawiliśmy również w klasie siódmej, więc jej przebiegu nie będę opisywał, interesujące jednak było przywitanie nas:Dzieci czekające na prezenty :-). Kisasi. Kenia.
Pan dyrektor pokazywał kolejne prezenty, a dzieci pokazywały, jak będą z nich korzystać:Dziewczynka pokazuje, jak się skacze na skakance. Kisasi. Kenia.
Dziewczynki demonstrują grę w gumę (baliśmy się, że ta zabawa nie będzie tu znana, ale myliliśmy się :-) ). Kisasi. Kenia.
Wreszcie światło dzienne ujrzały wyjęte z plecaka piłki do gry w „nogę”. Okrzykom radości nie było końca. Pan Dyrektor powiedział dzieciom, czemu piłka ma biało-czerwone kolory i co oznacza napis „Polska”. Byłem dumny z siebie i z nas wszystkich, że mogliśmy sprawić im trochę radości:Pan Dyrektor prezentuje piłki nożne. Kisasi. Kenia.
Na zakończenie dzieci bardzo ładnie nam podziękowały, po czym utworzyła się kolejka i każde z dzieci uścisnęło nasze dłonie:Podziękowanie dzieci. Kisasi. Kenia.
Komentarze: skomentuj tę stronę |