123

Uwaga! Ta wi­try­na wy­ko­rzy­stu­je pli­ki cook­ies w ce­lu umoż­li­wie­nia dzia­ła­nia nie­któ­rych fun­kcji ser­wi­su (np. zmia­ny ko­lo­ru tła, wy­glą­du in­ter­fej­su, itp.) oraz w ce­lu zli­cza­nia li­czby od­wie­dzin. Wię­cej in­for­ma­cji znaj­dziesz w Po­li­ty­ce pry­wat­no­ści. Ak­tual­nie Two­ja przeg­lą­dar­ka ma wy­łą­czo­ną ob­słu­gę pli­ków co­o­kies dla tej wi­try­ny. Ten ko­mu­ni­kat bę­dzie wy­świet­la­ny, do­pó­ki nie za­ak­cep­tu­jesz pli­ków cook­ies dla tej wi­try­ny w swo­jej przeg­lą­dar­ce. Kliknięcie ikony * (w pra­wym gór­nym na­ro­żni­ku stro­ny) ozna­cza, że ak­ce­ptu­jesz pli­ki cookies na tej stro­nie. Ro­zu­miem, ak­cep­tu­ję pli­ki cook­ies!
*
:
/
G
o
[
]
Z
U

Wtorek – 06.07.10

W Kisasi Primary School

We wtorek rozpoczęliśmy nasze zajęcia w kisaskich szkołach. Pierwszą szkołą, do której się wybraliśmy była Kisasi Primary School.

 

Kisasi Primary School. Kisasi. Kenia.

W szkole uczą się dzieci od klasy pierwszej do ósmej. Jest również oddział przedszkolny. Łącznie do szkoły uczęszcza około siedmiuset dzieci. Klasę pierwszą dzieci rozpoczynają w wieku siedmiu lat. W Kenii jest obowiązek szkolny, ale za szkołę się płaci (około 1000 szylingów rocznie na potrzeby szkoły, dodatkowo za mundurek i za ławkę w klasie. Oczywiście również za tornister i jego wyposażenie).

Dzień w szkole rozpoczyna się apelem o godzinie ósmej rano.

 

Apel w Kisasi Primary School (dzieci trzymają w rękach drewno, które przyniosły z domu na opał w kuchni). Kisasi. Kenia.

Oczywiście na apelu byliśmy obecni i Pan Dyrektor (Daniel Mbuvi Nzuki) przedstawił nas i opowiedział pokrótce co będziemy robili. Potem dzieci rozeszły się do klas, a my udaliśmy się do klasy ósmej, gdzie mieliśmy przeprowadzić pierwszą prezentację.

W Kisasi jest elektryczność, ale w tej szkole jeszcze nie ma zamontowanej instalacji, więc prąd będziemy czerpać z generatora. Fakt ten spowodował, że musieliśmy trochę improwizować i zająć czymś dzieci dopóki generator nie „wystartował”. Improwizacja polegała na tym, że Jacek zaczynał rysować coś na tablicy, a dzieci miały odgadywać co to jest. Potem któryś z uczniów rysował, a jego koledzy odgadywali. Wyglądało to mniej więcej tak:

 

 

Zabawa w „Co to jest?”. Klasa ósma. Kisasi. Kenia.

Ja w tym czasie przygotowywałem sprzęt i kiedy wszystko było gotowe, ruszyliśmy z prezentacją:

 

Sprzęt do prezentacji rozstawiony w Kisasi Primary School. Kisasi. Kenia.

Prezentacja składała się z kilku części. Mówiliśmy o Polsce (położenie geograficzne, pory roku, zwierzęta, itp., a także o historii Polski od praczasów do chwili obecnej i demokratycznych przemianach w naszym kraju). Ja zmieniałem slajdy, włączałem odpowiednie filmy, itp., a Michał opowiadał w języku angielskim o tym co widać na ekranie. Pan dyrektor wielokrotnie przerywał naszą opowieść i tłumaczył dzieciom niektóre trudniejsze kwestie w ich języku. Robił też na tablicy notatki. Dzieci słuchały z zainteresowaniem i notowały podawane informacje.

 

Pan Nzuki robi notatki na tablicy i tłumaczy dzieciom informacje podawane przez nas. Kisasi. Kenia.

W drugiej części Michał opowiedział o Stanach Zjednoczonych, a potem wróciliśmy do Polski i Marek wprowadził uczniów w zadanie. Zadanie polegało na wysłuchaniu fragmentu koncertu e-moll F. Chopina, a następnie narysowaniu jakiegoś rysunku zainspirowanego wysłuchaną muzyką. Oczywiście wcześniej rozdaliśmy przywiezione przez nas komplety kredek i papier kupiony poprzedniego dnia w Kitui.

Dzieci bardzo dobrze wywiązały się z postawionego zadania:

 

 

Dzieci z klasy ósmej rysują zainspirowane muzyką Chopina. Kisasi. Kenia.

Na zakończeniu kilkoro z uczniów opowiedziało nam (na ochotnika) narysowane przez siebie historie. Potem tę samą prezentację przedstawiliśmy również w klasie siódmej, więc jej przebiegu nie będę opisywał, interesujące jednak było przywitanie nas:

 
Przywitanie w klasie siódmej. Kisasi. Kenia.

Po zakończeniu lekcji w klasie siódmej, poszliśmy na obiad ufundowany przez Pana Dyrektora, a dzieci w tym czasie zebrały się na dziedzińcu, gdzie miała się odbyć ostatnia część naszego pobytu – tj. rozdawanie prezentów :-):

 

Dzieci czekające na prezenty :-). Kisasi. Kenia.

Pan dyrektor pokazywał kolejne prezenty, a dzieci pokazywały, jak będą z nich korzystać:

 

Dziewczynka pokazuje, jak się skacze na skakance. Kisasi. Kenia.

 

Dziewczynki demonstrują grę w gumę (baliśmy się, że ta zabawa nie będzie tu znana, ale myliliśmy się :-) ). Kisasi. Kenia.

Wreszcie światło dzienne ujrzały wyjęte z plecaka piłki do gry w „nogę”. Okrzykom radości nie było końca. Pan Dyrektor powiedział dzieciom, czemu piłka ma biało-czerwone kolory i co oznacza napis „Polska”. Byłem dumny z siebie i z nas wszystkich, że mogliśmy sprawić im trochę radości:

 

Pan Dyrektor prezentuje piłki nożne. Kisasi. Kenia.

Na zakończenie dzieci bardzo ładnie nam podziękowały, po czym utworzyła się kolejka i każde z dzieci uścisnęło nasze dłonie:

 
Podziękowanie dzieci (dzieci mówią dwukrotnie: dziękujemy, dziękujemy, przyjdźcie jeszcze raz :-) i potem: dziękujemy dziękujemy, niech Bóg Wam błogosławi). Kisasi. Kenia.

 

Podziękowanie dzieci. Kisasi. Kenia.


Wtorkowe popołudnie

We wtorek po południu byliśmy jeszcze w jednej szkole, tj. Kisasi Boys Secondary School. Jest to szkoła średnia dla chłopców. Chłopcy mieszkają tu obowiązkowo w internacie. Zrobiliśmy tu ten sam program co wcześniej w szkole podstawowej, ale nie prowadziliśmy lekcji. Prezentacja odbyła się w dużej sali, do której chłopcy przynieśli krzesła, a ekranem było prześcieradło przywiązane sznurkami.

Po prezentacji wręczyliśmy prezenty, ale oprawa naszej wizyty w tej szkole była mniej uroczysta niż w szkole podstawowej.

Komentarze: skomentuj tę stronę

Serwisy 3n

Logo Kombi
Logo Wirtualnej Galerii
Logo 3N STOCK PHOTOS
Logo Kombi PDF Tools
Logo Projektora K3D
Logo 3N Games